Naukowcy z NASA alarmują, że prawdopodobieństwo, że asteroida 2024 YR4 uderzy w Ziemię 22 grudnia 2032 roku, wzrosło do 2,3%. Jeszcze niedawno szacowano je na 1%, co oznacza niemal podwojenie ryzyka kolizji.
Asteroida, odkryta pod koniec 2023 roku, będzie nadal monitorowana przez teleskopy naziemne oraz Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba, który w marcu 2025 roku pomoże określić jej dokładny rozmiar. Obecnie szacuje się, że ma średnicę od 40 do 90 metrów, co czyni ją porównywalną z asteroidą Tunguska, która w 1908 roku eksplodowała nad Syberią, powodując ogromne zniszczenia na obszarze ponad 2 tysięcy kilometrów kwadratowych.
2024 YR4 otrzymała ocenę 3 na skali Turyńskiej, co oznacza, że prawdopodobieństwo jej uderzenia jest istotne i wymaga monitorowania. Skala ta określa zagrożenia asteroidami w skali od 0 (brak ryzyka) do 10 (katastrofa globalna). Ocena 3 wskazuje, że uderzenie może spowodować znaczne lokalne szkody.
Jeśli asteroida uderzyłaby w Ziemię, skutki mogłyby być porównywalne do eksplozji 50 milionów ton TNT, podobnie jak w przypadku Tunguski. W 1908 roku fala uderzeniowa powaliła 80 milionów drzew na obszarze ponad 2 tys. km². Uderzenie mogłoby być jeszcze bardziej destrukcyjne, jeśli 2024 YR4 jest zbudowana z żelaza, gdyż wtedy przebiłaby atmosferę i stworzyła krater uderzeniowy.
Asteroida pozostanie widoczna do kwietnia 2024 roku, po czym stanie się zbyt słaba do obserwacji do czerwca 2028 roku. Kolejne dane pozwolą doprecyzować trajektorię lotu i ryzyko kolizji. NASA podkreśla, że szanse na uderzenie mogą się zmieniać wraz z nowymi danymi i potencjalnie spaść do zera.
Chociaż 2024 YR4 nie stanowi zagrożenia globalnego, w razie potrzeby można byłoby wykorzystać technologie obrony planetarnej. Misja DART, przeprowadzona w 2022 roku, pokazała, że możliwe jest zmienienie trajektorii asteroid poprzez ich kontrolowane uderzenie.
NASA i inne agencje kosmiczne będą ściśle monitorować 2024 YR4, aby potwierdzić lub wykluczyć zagrożenie dla naszej planety.
Komentarze do wpisu (0)