 
												
						Artykuł zawiera szczegóły, które mogą być nieodpowiednie dla wrażliwych czytelników.
Dnia 6 sierpnia 2003 r. wybierając się ze swoim psem na spacer, krakowski fotograf Władysław K nie przypuszczał, że odkryje zbrodnie.
Spędzał on urlop na Podhalu i w rejonie  Doliny Chochołowskiej jego pies znalazł w krzakach reklamówkę z paszportem i notesem
Mężczyzna po przejrzeniu notesu znalazł numer telefonu, pod który zadzwonił. Odebrała matka dziewczyny, która bardzo się niepokoiła o córkę, bo od kilku dni nie miała z nią kontaktu.
Gdy została zawiadomiona policja o zaginięciu Katarzyny P., lat 22, studentki z Myszęcina (woj. lubuskie) szybko ustalono, że Kasia przyjechała do Zakopanego 29 lipca i była widziana na dworcu.
Odnaleziono schronisko, w którym nocowała zaginiona dziewczyna. Policja w czasie sprawdzania osób, które w tym czasie też nocowały w schronisku, natknęli się na nazwisko 38-latniego Pawła H. Wyszedł on niedawno z więzienia, w którym spędził ostatnie 7 lat za liczne gwałty na kobietach, które zwabiał do swojego mieszkania.
Policjanci znaleźli dowody na to, że to Paweł H był morderca Kasi. Prokuratura 14 sierpnia wydała list gończy za mężczyzną. Kilka dni później morderca został ujęty. Morderca przyznał, że poznał Kasię  na dworcu w Zakopanem. Zaproponował jej pomoc w załatwieniu noclegu i wspólne zwiedzanie. Gdy następnego dnia udali się na szlak, Paweł brutalnie zgwałcił dziewczynę, po czym udusił 22-latkę. Zwłoki kobiety ukrył . Podczas wizji lokalnej wskazał miejsce ukrycia zwłok.
Sąd Okręgowy w Białymstoku skazał Pawła H. 27 stycznia ub.r. na dożywocie. Karę utrzymał sąd drugiej instancji wyrokiem z 22 listopada 2005 r.
Jednak w toku skargi kasacyjnej obrona wskazała na brak podpisu jednego z pięciu sędziów pod wyrokiem Sądu Okręgowego. Mimo że sędzia uczestniczył w naradzie i ogłoszeniu wyroku, nie złożył podpisu.
Sąd Najwyższy uznał to za rażący formalny błąd: zgodnie z art. 439 pkt 6 k.p.k. brak podpisu nawet jednego sędziego jest bezwzględną przyczyną odwoławczą — skutkuje uchyleniem całego wyroku.
Sytuacja była dramatyczna, bo morderca mógł wyjść na wolność. Prokuraturze udało się uzyskać postanowienie sądu o ponowne aresztowanie Pawła H. na sześć miesięcy.
Ponowny proces został zakończony skazaniem Pawła H na dożywocie.
O przedterminowe zwolnienie skazany będzie mógł ubiegać się dopiero po 30 latach odsiadki.
Ewa T
						
					 
										
Komentarze do wpisu (0)