Wszyscy wiedzieli!
Nic nie widzą, nic nie słyszą, wszystko jest w porządku, a gdy tragedia zostaje odkryta, mówią, że wiedzieli, zgłaszali i służby nic nie robiły. Jak to było tym razem?
Czy wszyscy wiedzieli o tym, co dzieje się w domu, w którym doszło do kazirodztwa i kilkukrotnego morderstwa noworodków?
Wieś Czerniki na Kaszubach zamieszkana przez 200 osób jest na ustach nie tylko całej Polski, ale i zagranicznych mediów.
Policja odkryła w jednym z domów ciało jednego noworodka. Z nieoficjalnych ustaleń wynika, że do porodu mogło dojść około trzech tygodni temu. Po sprowadzeniu psów tropiących i przeszukaniu całego domu okazało się, że dzieci była trójka. Wszystkie zakopane były w workach w piwnicy. Rodzicami dwójki dzieci byli Piotra G i jego 20-letnia córka Pulina. Trzeci noworodek pochodził z kazirodczego związku Piotra G. z inną córką.
Piotr G., który 15 lat temu został wdowcem, sprawował opiekę nad 12 dziećmi.
Dziewczyna miała 5 lat, kiedy zmarła jej matka, a ona została sama z ojcem i rodzeństwem. Prawdopodobnie Paulina G dobrowolnie godziła się na kazirodczy związek. Czy to jest prawda? Psycholog przypuszcza, że mogło dojść do zastraszania, manipulacji, gwałtu. Jak było naprawdę? To ustali śledztwo.
Prokuratura zbada też, czy doszło do zaniedbania służb, w czasie śledztwa, które prowadzona kilka lat temu, gdy zostało zgłoszone podejrzenie, że Piotr G może być w związku kazirodczym z jedną z córek. Śledztwo zostało umorzone.
Piotr G. usłyszał pięć zarzutów: trzy zarzuty zabójstwa, zarzut kazirodztwa z 20-letnią córką oraz zarzut dotyczący przymuszenia innej córki do kazirodztwa.
Z kolei jego 20-letnia córka Pulina oskarżona została o dwa zabójstwa i kazirodztwo. Oboje zostali decyzją sądu aresztowani na trzy miesiące.
Komentarze do wpisu (0)