Perspektywa powstania struktury obronnej podobnej do NATO w Europie, lecz bez udziału Stanów Zjednoczonych, nabiera tempa.
W obliczu dynamicznych zmian geopolitycznych oraz coraz bardziej nieprzewidywalnych stosunków transatlantyckich, europejskie państwa zaczynają poważnie rozważać większą niezależność w zakresie bezpieczeństwa.
Czas na „NATO 2.0” — tym razem made in Europe?
NATO w Europie bez USA. Dlaczego?
1. Obawy o niezawodność USA
Niepewność co do przyszłości amerykańskiego przywództwa, szczególnie w kontekście możliwej reelekcji Donalda Trumpa, zmusza europejskich liderów do rozważenia scenariusza ograniczonego lub wręcz wycofanego zaangażowania USA w NATO.
2. Autonomia strategiczna
Unia Europejska od lat dąży do większej samowystarczalności w polityce obronnej. Wojna w Ukrainie tylko przyspieszyła ten proces, pokazując, że Europa musi być gotowa działać bez gwarancji wsparcia zza oceanu.
3. Rosnące wydatki obronne
W odpowiedzi na nowe zagrożenia, wiele europejskich krajów znacznie zwiększyło swoje budżety wojskowe oraz zamówienia na sprzęt – to pierwszy krok ku budowie prawdziwej europejskiej tarczy.
Na czele europejskiego sojuszu obronnego prawdopodobnie stanęłyby Francja i Niemcy – pierwsza jako potęga nuklearna i stały członek Rady Bezpieczeństwa ONZ, druga jako gospodarczy gigant kontynentu.
Wielka Brytania, choć poza UE, pozostaje aktywnym graczem dzięki inicjatywom takim jak Joint Expeditionary Force (JEF), czyli wielonarodowa siła szybkiego reagowania.
Polska z kolei, z uwagi na swoje położenie i historyczne doświadczenia, aktywnie wspiera rozwój wspólnych zdolności obronnych Europy, w tym koncepcję tzw. europejskiego parasola nuklearnego.
Silniejsza Europa mogłaby zwiększyć swój wpływ w misjach pokojowych i procesach decyzyjnych w ramach ONZ, umacniając pozycję UE jako globalnego gracza.
Sojusz obronny złożony wyłącznie z państw europejskich mógłby zostać odczytany przez kraje BRICS – zwłaszcza Rosję – jako zmiana układu sił na świecie. Moskwa mogłaby odebrać to jako bezpośrednie wyzwanie dla swojej strategii wobec Europy.
Czy Europa jest gotowa na taką odpowiedzialność?
Niezależnie od odpowiedzi, jedno jest pewne: czas komfortowego polegania na USA w kwestiach bezpieczeństwa powoli dobiega końca.
Komentarze do wpisu (0)