Rachel Reeves, kanclerz skarbu Wielkiej Brytanii, planuje w październikowym budżecie podnieść podatki, ograniczyć wydatki i zaostrzyć politykę socjalną. Powodem są obawy związane z tym, że pomimo lepszych niż oczekiwano wyników gospodarczych w pierwszej połowie 2024 roku, stan finansów publicznych pozostaje słaby.
W lipcu rząd musiał pożyczyć 3,1 miliarda funtów, co jest ponad dwukrotnie wyższą kwotą niż rok wcześniej i znacznie przekraczało prognozy ekspertów. Deficyt ten był najwyższy od trzech lat, a dane z Narodowego Urzędu Statystycznego (ONS) pokazują, że dług publiczny jest o 3 miliardy funtów wyższy, niż przewidywało Biuro Odpowiedzialności Budżetowej.
Reeves ogłosiła już pierwsze działania mające na celu zmniejszenie zadłużenia, w tym cięcia w zimowych dopłatach do ogrzewania dla emerytów oraz zawieszenie planów reform opieki społecznej. Skarbiec sygnalizuje jednak, że kolejne trudne decyzje będą konieczne, aby zapełnić lukę budżetową.
Reeves jest także gotowa wprowadzić zmiany w systemie podatkowym, w tym podniesienie podatków spadkowych oraz podatku od zysków kapitałowych. Jednocześnie zamierza utrzymać plan wzrostu wydatków publicznych o 1%, co jednak może oznaczać cięcia w niektórych departamentach.
Kanclerz podkreśliła, że sytuacja finansów publicznych, którą odziedziczyła po poprzednim rządzie, jest gorsza, niż przypuszczała. Oczekuje się, że Reeves podejmie trudne decyzje, aby zmniejszyć deficyt, jednocześnie obwiniając swoich poprzedników za obecny stan gospodarki.
Komentarze do wpisu (0)