Polska zorganizowała we wtorek największą od dziesięcioleci defiladę wojskową w ramach wzmocnienia sił obronnych, w obliczu wzrostu napięcia na granicy między krajami NATO a kluczowym rosyjskim sojusznikiem Białorusią.
Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowało, że wtorkowe obchody Święta Wojska Polskiego zostaną uświetnione pokazem 200 jednostek polskiego i zagranicznego sprzętu wojskowego, 92 samolotów i 2000 członków służby.
Parada objęła niektóre z najnowszych technologii, które Polska ma w swoim arsenale, w tym amerykańskie czołgi M1A1 Abrams, południowokoreańskie czołgi K2 i samobieżne haubice K9, wyrzutnie rakiet HIMARS, samobieżne haubice Krab, a także amerykańskie baterie rakiet Patriot, które są częścią polskiego systemu obrony powietrznej „WISŁA”.
Polska stała się jedną z wiodących potęg wojskowych w Europie w ostatnich latach, po tym jak przeznaczyła miliardy na nowy sprzęt po decyzji Rosji o aneksji ukraińskiego półwyspu Krym w 2014 roku. Dyplomatyczna siła Warszawy również wzrosła w następstwie instrumentalnej roli, jaką odegrała we wspieraniu Ukrainy po inwazji Moskwy na pełną skalę.
W zeszłym tygodniu Polska ogłosiła rozmieszczenie tysięcy dodatkowych żołnierzy na swojej wschodniej granicy w związku z rosnącymi obawami o obecność rosyjskich sił najemnych Wagnera na Białorusi.
Polska graniczy nie tylko z Ukrainą i Białorusią, ale także z rosyjską pół-eksklawą w Kaliningradzie. Eksperci twierdzą, że organizując we wtorek ogromny pokaz siły, Warszawa wysyła wiadomość, którą Rosja i Białoruś z pewnością zrozumieją.
—
Komentarze do wpisu (0)