Rząd Keira Starmera zaproponował reformy PIP (Personal Independence Payment) i Universal Credit, mające na celu zaoszczędzenie ok. £5 mld rocznie, ale około 800 000 osób mogłoby stracić prawo do codziennego dodatku PIP lub znacznie ograniczyć jego dostępność – szczególnie nowi wnioskodawcy po listopadzie 2026 roku. Decyzja rządu wywołała oburzenie i protest wśród posłów.
Ponad 120 (do 127) posłów Partii Pracy podpisało tak zwaną „reasoned amendment”, czyli poprawkę odmowną – co oznaczało odrzucenie zmian – grożąc porażką rządu w Izbie Gmin
Wśród buntowników znaleźli się czołowi parlamentarzyści: Dame Meg Hillier, Debbie Abrahams, Helen Hayes, Sarah Owen, Florence Eshalomi, Louise Haigh, Vicky Foxcroft i inni
Powodem sprzeciwu były przede wszystkim obawy o „dwutorowy system świadczeń„ – faworyzujący obecnych beneficjentów kosztem nowych oraz wywierającego presję na osoby niepełnosprawne, szczególnie tych z problemami psychicznymi lub drobnymi schorzeniami fizycznymi.
Podkreślono, że system tworzy nierówności między tymi, którzy świadczenia już pobierają, a przyszłymi beneficjentami – co budzi krytykę organizacji takich jak Scope, Mind, Disability Benefits Consortium
Głosowanie nad zmianami odbędzie się 1 lipca (druga lektura). To kluczowy test siły rządu Starmera w parlamencie.
Jeśli projekt zostanie odrzucony, kolejne zmiany mogą w ogóle zostać zawieszone lub zrewidowane – partia analizuje teraz scenariusze i dodatkowe ustępstwa.
Rząd ogłosił następujące zmiany:
1. Obowiązujący status quo dla obecnych uczestników PIP – kto już pobiera, zachowa dodatki do 2030 r.
2. Aktualni pobierający Universal Credit z dodatkiem zdrowotnym zostaną chronieni przed realną utratą świadczeń – zmiany dotkną tylko przyszłych wnioskodawców.
3. Zwiększenie standardowej stawki UC dla wszystkich o £7 tygodniowo od kwietnia 2026 – a dodatek zdrowotny dla nowych wyniesie £54 (spadek z £97)
4. Wprowadzony zostanie nowy system ocen PIP (przegląd kierowany przez Stephena Timmsa) oraz wypróbowanie możliwości pracy bez utraty świadczeń.
To najpoważniejszy wewnątrzpartyjny bunt od początku kadencji Starmera. W środku konfliktu stoją: spór o moralną odpowiedzialność wobec niepełnosprawnych i rodzin, przeciwko oszczędnościom budżetowym. Rząd odpowiedział koncesjami, ale głosowanie 1 lipca pokaże, czy to wystarczy, by utrzymać reformę przy życiu.
Komentarze do wpisu (0)