Nastała cisza. Hiszpański galeon z Katalonii podpłynął do wybrzeży Niemiec, chcąc zabrać na okręt polskiego kapitana znanego z umiejętności egzekucyjnych, uznawanego za najlepszego kanoniera współczesnego futbolu. Polski superstrzelec związany z umową z niemieckim armatorem z Monachium z podziwem zwiedził piękny żaglowiec i opuścił go z obietnicą objęcia sterów. Nic nie daje doświadczonemu marynarzowi większego poczucia szczęścia, niż możliwość kierowania okrętem, który jest legendą mórz i oceanów. Być może nie jest jest to obecnie supernowoczesny jacht, ale dla świata futbolu, jest to swoisty święty Graal.
Cisza na morzu bałwan śpi, kto się odezwie będzie nim! Dokładnie tak wygląda sytuacja transferu Roberta Lewandowskiego z Bayernu Monachium do FC Barcelony. Wszystko zostało powiedziane… być może za dużo zostało powiedziane, a teraz nikt nie chce przyznać, że zamiast pięknego zakończenia, wspaniałej przygody, zaistniał pożałowania godny spektakl.
Barcelona została zapewniona przez agenta piłkarza Piniego Zahaviego, że 40 milionów Euro wystarczy, aby Bayern odstąpił swojego asa. Z uwagi na wiek Lewandowskiego (34l) kwota wydaje się być całkiem rozsądna. Warto dodać, że Bayern za sporo młodszego Mane zapłacił znacznie mniej a sprzedający Liverpool wcale nie był chętny do pozbycia się Senegalczyka. Zasada, że gdy piłkarz che odejść, to się go sprzedaje jest raczej normą w świecie piłkarskim. Lewandowski w Bayernie grać już nie chce i z każdym dniem, z każdym paszkwilem na jego osobę pojawiającym się w niemieckiej prasie, ta niechęć rośnie.
Bayern oficjalnie zażądał 60 milionów, w kuluarach mówi się o sprzedaży za 50 milionów. Barcelona nie wprost, ale dała do zrozumienia, ze więcej niż ostatnia oferta dać nie może. ( 40 milionów plus 8 w bonusach)
12 lipca rozpoczynają się przygotowania do nowego sezonu. Ja mam wrażenie, że władze Bayernu nie dość, że chcą zjeść ciastko i mieć ciastko, to jeszcze nie chcą za to ciastko płacić. I tu nie chodzi o pieniądze. Ceną za odejście Lewandowskiego, będzie obniżenie poziomu sportowego. Ceną za odejście Lewandowskiego będzie osłabienie wizerunku klubu. Być może ceną będzie nie zdobycie kolejnego mistrzostwa Niemiec.
Co się wydarzy – nie wiadomo. Dlaczego władze Bayernu zignorowały prośby Lewandowskiego dotyczące nowego kontraktu? Czy chcą, aby zagrał ostatni sezon dając im potrzebną jakość, strzelił 40 goli i zbliżył się na kilka trafień do rekordu wszechczasów Bundesligi Gerda Mullera?. Bo tak właśnie może się wydarzyć gdy Lewandowski zostanie w Bayernie. I co wtedy? Co gdy będzie mu brakować tych kilku goli a Bayern już go nie będzie chciał? Gdybym to ja był na miejscu piłkarza i musiał zostać – zagrałbym najlepszy sezon w karierze. Dobił maksymalnie by zbliżyć się do rekordu i ……odszedł jako wolny gracz do… Borussii Dortmund, aby zakończyć to wszystko tam gdzie się zaczęło. Jeżeli Bayern nie puści Lewandowskiego do Barcelony w tym okienku, zamykając mu jednocześnie drogę do zostania najlepszym strzelcem w historii Bundesligi – właśnie tak powinien zrobić Lewandowski – Zostać najlepszym strzelcem w historii Bundesligi!
To byłby prawdziwy pstryczek w nos!
A póki co, cisza na morzu…..
( DWT)
Komentarze do wpisu (0)