Artykuł zawiera szczegóły, które mogą być nieodpowiednie dla wrażliwych czytelników.
Do tragedii doszło 3 grudnia w Zbuczynie, niewielkiej miejscowości niedaleko Siedlec. Ania Ż.,16-letnia uczennica , nie wróciła do domu. Miała spotkać się z chłopakiem – 20-letnim Jakubem B. Jak ustalili śledczy, dziewczyna chciała zakończyć ich związek.
Podczas spotkania doszło do gwałtownej awantury. Chłopak nie zgadzał się na zerwanie ich związku i w przypływie furii udusił ją paskiem od spodni. Następnie ciało ukrył w bagażniku, a potem kilka godzin później jeździł po okolicy, szukając miejsca do ukrycia zwłok. Ostatecznie zakopał ciało w lesie.
Po dokonaniu zbrodni Jakub B. zawiózł telefon Ani do jej rodziców, twierdząc, że dziewczyna zapomniała go zabrać. Gdy rodzina zgłosiła zaginięcie Ani, Jakub — udając zaniepokojenie i rozpacz — brał udział w poszukiwaniach razem z jej bliskimi i znajomymi.
Do zabójstwa przyznał się dopiero podczas przesłuchania przez policję, kiedy funkcjonariusze wykazali, że jego wcześniejsze zeznania były nieprawdziwe. Ciało Ani zostało odnalezione 6 grudnia. To sam Jakub B., wskazał miejsce ukrycia zwłok.
Ania była lubianą uczennicą, aktywną w szkole, jedną z najlepszych w klasie. Jej koleżanki wspominają ją jako pogodną i ambitną. Jednak w ostatnim czasie zaczęła się skarżyć na swojego chłopaka. Miał być zaborczy, kontrolujący, toksyczny.
– Mówiła, że on nie pozwala jej na nic, że zawsze musi wiedzieć, gdzie jest – mówi jedna z koleżanek. – Każdy powtarzał, że powinna z nim zerwać. I w końcu się na to odważyła.
Sąsiedzi Jakuba B. również byli zaskoczeni. – Normalny, cichy chłopak. Z moimi synami się wychowywał – mówi jeden z mieszkańców Zbuczyna. Matka i brat wyprowadzili się z domu. Dom rodzinny stoi dziś pusty.
Biegły psychiatra sądowy, zaznaczył, że Jakub B. działał pod wpływem silnych emocji związanych z odrzuceniem, ale był w pełni poczytalny w momencie popełnienia zbrodni.
Prokuratura wnioskowała o 25 lat pozbawienia wolności i 750 tysięcy zł odszkodowania.
Obrona wnioskowała o złagodzenie kary.
Sąd Okręgowy w Siedlcach wymierzył Jakubowi B. karę 15 lat więzienia oraz nakazał zapłatę 650 tysięcy złotych zadośćuczynienia dla rodziny zamordowanej Ani.
Sędziowie podkreślili, że brali pod uwagę młody wiek sprawcy oraz jego wyrażoną skruchę.
Wyrok sądu spotkał się z krytyką opinii publicznej. W sieci pojawiły się liczne komentarze, że 15 lat za brutalne morderstwo to zbyt mało. Rodzina Ani domaga się surowszej kary i zapowiada, że będzie walczyć o sprawiedliwość.
– To za mało – mówi ojciec dziewczyny. – Straciliśmy nasze dziecko. A on za 15 lat wyjdzie i będzie żył dalej.
Komentarze do wpisu (0)