Dyskryminacja homoseksualistów i kobiet nie kwalifikuje do azylu, mówi Suella Braverman
Obawa przed dyskryminacją z powodu bycia gejem lub kobietą nie powinna być wystarczająca, aby kwalifikować się do międzynarodowej ochrony uchodźców, powiedziała brytyjska minister spraw wewnętrznych.
Przemawiając we wtorek w amerykańskim think tanku, Suella Braverman zakwestionowała, czy stosowanie Konwencji ONZ dotyczącej statusu uchodźców z 1951 r. jest „odpowiednie dla naszych czasów”.
Argumentowała, że przepisy przekształciły się z pomocy osobom uciekającym przed prześladowaniami w pomoc osobom obawiającym się uprzedzeń.
Partia Pracy oskarżyła ją o „rezygnację z naprawy” systemu azylowego.
„Teraz ucieka się ona do popisywania się za granicą i szukania winnych” – powiedziała sekretarz spraw wewnętrznych Yvette Cooper.
Oskarżyła minister spraw wewnętrznych o wykorzystywanie gejów i kobiet jako „kozłów ofiarnych”, zamiast „uznania swojej odpowiedzialności za opanowanie systemu azylowego”.
Konwencja dotycząca statusu uchodźców została opracowana po II wojnie światowej, a w jej centrum znajduje się zasada, że uchodźcy nie powinni być odsyłani do krajów, w których grozi im niebezpieczeństwo dla ich życia lub wolności.
Komentarze do wpisu (0)