Grzywny za „sadystyczne” treści dotyczące znęcania się nad zwierzętami
Firmy działające w mediach społecznościowych będą zmuszone do usuwania treści ułatwiających torturowanie zwierząt, jeśli nowa poprawka rządowa do ustawy o bezpieczeństwie online zostanie przyjęta.
Karą za nie usunięcie treści będzie grzywna w wysokości do 18 mln funtów lub 10% rocznych globalnych przychodów.
Platformy musiałyby stworzyć systemy do zwalczania treści, które zachęcają lub ułatwiają torturowanie zwierząt.
Nawet jeśli aktywność odbywa się poza Wielką Brytanią, ale jest widoczna dla użytkowników w Wielkiej Brytanii, firmy technologiczne będą musiały ją usunąć.
Sekretarz ds. technologii Michelle Donelan stwierdziła, że nowa ustawa uczyni Wielką Brytanię najbezpieczniejszym miejscem na świecie dla dzieci w Internecie, a teraz powstrzyma również „rozprzestrzenianie się znęcania się nad zwierzętami”.
Niedawnym przykładem znęcania się nad zwierzętami w Internecie było roczne śledztwo BBC, które ujawniło globalną siatkę tortur małp rozciągającą się od Indonezji po Stany Zjednoczone.
Dziennikarze BBC udali się pod przykrywką do jednej z głównych internetowych grup tortur, gdzie setki osób zebrało się, aby wymyślić ekstremalne tortury i zlecić ich wykonanie ludziom w Indonezji i innych krajach azjatyckich.
Celem sadystów było stworzenie filmów na zamówienie, w których małpy były maltretowane, torturowane, a czasem zabijane.
Pokazało to, w jaki sposób media społecznościowe mogą być wykorzystywane do opłacania lub instruowania innych w zakresie torturowania zwierząt.
Proponowana przez rząd poprawka ma na celu zmuszenie firm działających w mediach społecznościowych do zajęcia się tym problemem.
Zmiany będą współdziałać z innymi niedawnymi poprawkami rządu, aby chronić dzieci przed treściami pokazującymi prawdziwą lub realistyczną poważną przemoc lub obrażenia zwierząt.Znacznie opóźniona ustawa o bezpieczeństwie online – nowy zestaw przepisów mających na celu ochronę dzieci i dorosłych w Internecie – ma stać się prawem w przyszłym miesiącu.
Ma ona na celu zwiększenie odpowiedzialności firm z branży mediów społecznościowych za bezpieczeństwo użytkowników na ich platformach.
Jednak giganci technologiczni z Silcom Valley walczyli z niektórymi propozycjami, a w tym tygodniu rząd zaprzeczył, że rezygnuje z planów zmuszenia aplikacji do dostępu do prywatnych wiadomości użytkowników.
Platformy takie jak WhatsApp, Signal i iMessage twierdzą, że nie mogą uzyskać dostępu ani przeglądać niczyich wiadomości bez niszczenia istniejących zabezpieczeń prywatności dla wszystkich użytkowników i zagroziły, że raczej opuszczą Wielką Brytanię niż narażą bezpieczeństwo wiadomości.
Komentarze do wpisu (0)