Nie „spieszcie się z osądem”: brytyjski premier mówi parlamentowi, że odpowiedzialny za wybuch szpitala w Gazie jest błędny palestyński pocisk, a nie izraelski nalot.
Brytyjski premier Rishi Sunak ujawnił w poniedziałek 23 października, że służby wywiadowcze jego kraju doszły do wniosku, że zeszłotygodniowa eksplozja w pobliżu szpitala Al Ahli w Gazie była spowodowana błędnym pociskiem wystrzelonym przez terrorystów, a nie izraelskim nalotem.
„Rząd Wielkiej Brytanii ocenia, że eksplozja była prawdopodobnie spowodowana rakietą lub jej częścią wystrzeloną ze Strefy Gazy w kierunku Izraela” – Sunak powiedział na sesji Izby Gmin.
Ocena zgadza się z podobnymi wnioskami wyciągniętymi przez Izrael i USA, że przyczyną wybuchu nie był nalot.
W początkowym pośpiechu z wydaniem wyroku kierowane przez Hamas Ministerstwo Zdrowia w Gazie fałszywie twierdziło, że w bezpośrednim izraelskim ataku na szpital zginęło ponad 500 ukrywających się Palestyńczyków. Sfabrykowanie doprowadziło nawet do tego, że prezydent Autonomii Palestyńskiej (AP) Mahmud Abbas odwołał w zeszłym tygodniu spotkanie z odwiedzającym go prezydentem USA Joe Bidenem, po tym jak w świecie arabskim wybuchły wściekłe protesty.
Sunak podkreślił, że fałszywe doniesienia o incydencie pogorszyły sytuację w terenie i miały negatywne konsekwencje wewnętrzne w Wielkiej Brytanii, gdzie w wyniku pogromu Hamasu, który miał miejsce 7 października w południowym Izraelu, liczba incydentów antysemickich wzrosła o ponad 1000 procent w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku.
Miało to „negatywny wpływ na region, w tym na istotne wysiłki dyplomatyczne USA i na napięcia w kraju” – powiedział Sunak zgromadzonym parlamentarzystom.
Komentarze do wpisu (0)