Niecodziennik Futbolowy Odc. 4
Kiedy dotykam klawiatury laptopa, by napisać kolejny odcinek Niecodziennika, w tle toczy się rywalizacja Lecha Poznań z Villarreal. Poznańska lokomotywa mknie trasą o nazwie Liga Konferencji Europy z zaskakującą szybkością i pewnością. Lechici szybko operują pilką, dobrze przesuwają i agresywnie doskakują do przeciwnika i co najbardziej zaskakuje – szybko konstruują akcje ofensywne.
To naprawde ewenement w skali polskich klubow, bo na boiskach naszej ekstraklasy dominuje tempo meczu szachowego, a szybkie i dynamiczne zagranie “ z klepki’, jest tak rzadko spotykane jak 20-karatowe diamenty.
Niczym prawdziwy diament, lśni w tym meczu Michał Skóraś (myślę, że tym występem Skoras wywalczył sobie miejsce w samolocie do Kataru).
“Poznański Benzema” – Mikael Ishak, znowu potwierdza, że w najważniejszych dla Lecha momentach można liczyć na jego strzelecką skuteczność.
Żaden polski klub nie wygrał meczu w europejskich pucharach na wiosnę od 1992 roku, kiedy to Legia Warszawa pokonała Sampdorię w nieistniejącym już Pucharze Zdobywców Pucharów.
Polski kibic jest człowiekiem nadziei. Do lutego 2023 roku będziemy więc żyć nadzieją na dobry występ Lecha w fazie pucharowej Ligi Konferencji. Jeżeli na pokładzie poznańskiej Lokomotywy pozostanie Isaak,i Skoras; jeśli Prezes Klimczak sensownie wzmocni kadrę Mistrza Polski, to na wiosnę czeka nas kilka emocjonujących piłkarskich czwartków w lidze Konferencji Europy.
Villarreal zmieniło ostatnio trenera i pewnie zmieni też styl; w końcu Quique Setién to trener,który kocha grę do przodu, bez stawiania zasieków i wkładania kija w szprychy rywala. W Walencji wyglądało to znakomicie; sam – z wypiekami na twarzy, czekałem na mecze tamtej Walencji. W Barcelonie Quique Setié był synonimem przeciętności. Jak będzie w Villarreal? Zobaczymy.
Co Najmniej z kilkoma fenomenalnymi trenerami pracował w swojej karierze Gerard Pique, kiedy świat obiegła wiadomość, że zawiesza buty na kołku i kończy karierę. Nakręcający spiralę szydercy – krytycy Pique, szeroko się uśmiechnęli. Ostatni sezon w wykonaniu Pique nie był zachwycający, kiedy bardziej znany był ze swoich poza boiskowych aktywności niż z wybitnych występów na boisku.
Myślę, że 9-krotny zdobywca Mistrzostwa Hiszpanii, 3-krotny zdobywca Ligi Mistrzów i “last but not least” Mistrz Świata i Europy – reprezentacja Hiszpanii zasługuje na szacunek i uznanie, szczególnie, że wielu spośród krytykujących Pique znają triumfy w Lidze Mistrzów wyłącznie z zarwanych nocy grą Fifa .
Spójrzmy na pierwszy z brzegu przykład. Pique jako obrońca reprezentacji Hiszpanii stworzył niezapomniany duet z Carlesem Puyolem w kroczącej po Mistrzostwo Świata kadrze Hiszpanii z 2010 roku. Podczas mundialu w RPA w 7 meczach reprezentacja hiszpanii straciła jedynie 2 bramki. Pique zawsze imponował kapitalnym wyprowadzaniem piłki i rzadko spotykaną u środkowych obrońców elegancją w grze.
Kiedy patrzę na współczesnych obrońców, dostrzegam podobne cechy u naszego Jakuba Kiwiora. Być może to właśnie Kiwior zastąpi Pique w składzie Barcelony.
Kacper Cichecki
Komentarze do wpisu (0)