W Gloucestershire otwarto jedną z „najbardziej zaawansowanych technicznie” farm wewnętrznych w Wielkiej Brytanii.
Tak zwana pionowa farma może uprawiać sałatę trzy razy szybciej niż tradycyjne rolnictwo zewnętrzne dzięki kontrolowanemu, stałemu klimatowi.
Sałata, bazylia i inne zioła uprawiane są pod specjalnym oświetleniem, w ciepłej i wilgotnej atmosferze.
„To przekształciło rolnictwo w zaawansowaną technologicznie fabrykę” – powiedział główny hodowca, Glyn Stephens.
Obiekt bardziej przypomina magazyn niż farmę. Rzędy tac, z których każda pęka w szwach od bazylii, sałaty i liści sałaty, znajdują się pod jasnymi, wielokolorowymi światłami.
Piętnaście rzędów jest ułożonych jeden na drugim, wspinając się na dach ogromnego budynku – stąd też nazywa się to rolnictwem wertykalnym.
W sumie jest tu 14 500 metrów kwadratowych powierzchni uprawnej.
Powietrze utrzymywane jest w temperaturze 27 stopni i wilgotności około 75%. W chłodny, wilgotny lutowy dzień, który odwiedziłem, czułem się jak w spa.
Rośliny to uwielbiają, co nie jest zaskoczeniem. Bazylia rośnie od nasionka do zbiorów w 18 dni – „około trzy razy szybciej niż na zewnątrz”, powiedział mi pan Stephens.
Co więcej, „na zewnątrz”, o którym wspomina, o tej porze roku znajduje się w Hiszpanii lub Maroku.
Brytyjskie supermarkety sprzedają worki liści sałaty przez cały rok, ale zimą trzeba je importować.
Pan Stephens podkreśla, że jego uprawy generują znacznie niższe emisje dwutlenku węgla niż uprawy importowane.
Farma zużywa dużo energii, głównie na oświetlenie LED, które wykorzystuje naukowo obliczone spektrum kolorów do stymulowania wzrostu.
Jest tu także dużo wentylacji, cyrkulacji wody i niezliczone systemy kontroli klimatu.
Cała energia pochodzi ze źródeł odnawialnych i jest starannie zarządzana.
Farmy takie jak ta są chronione przed warunkami pogodowymi, nie cierpią ani powodzi, ani suszy, a niewiele szkodników może przeniknąć przez ściśle kontrolowane bezpieczeństwo biologiczne uprawy.
Są one jednak uzależnione od ogromnych ilości energii elektrycznej, co doprowadziło do upadku innych pionowych farm.
James Lloyd-Jones, założyciel i dyrektor generalny Jones Food Company, powiedział, że nowa jednostka w Gloucestershire jest bardziej wydajna i przetrwa lepiej niż inne.
Firma sprzedaje swoje torebki z sałatkami za 1,25 funta, czyli mniej więcej tyle samo, co konkurencja. Precyzyjne dostrojenie kontroli klimatu powinno utrzymać zużycie energii na jak najniższym poziomie.
Pan Lloyd-Jones powiedział, że wierzy, iż jego firma „złamała kod” do uprawy zrównoważonej żywności przez cały rok.
„Sukces komercyjny był wyzwaniem w tej branży, ale teraz go osiągnęliśmy” – powiedział.
Komentarze do wpisu (0)