Klątwa Harrego trwa.

Harry Kane zadebiutował w Bayernie Monachium. Trzydziestoletni kapitan reprezentacji Anglii opuścił londyński Tottenham Hotspur i związał się czteroletnią umową z Bawarczykami. Kwota transferu opiewa na 100 milionów euro plus dodatkowe bonusy a zawodnik ma otrzymywać pensję rzędu 25 milionów euro rocznie brutto. To liczby, które interesują księgowych i wszystkich patrzących na ideę finansowego Fair Play. Ja jestem ciekawy jakimi liczbami będzie mógł po czterech latach gry w Bayernie pochwalić się sam zainteresowany.  Brytyjczycy mają to do siebie, że uwielbiają odwrócone powiedzenie „cudze chwalicie, swego nie znacie” – czyli wszystko co nasze jest najlepsze a zagraniczne… co najwyżej dobre – chodzi mi oczywiście o świat futbolu. Gdy bowiem z Bundesligi wyłonili się wybitni strzelcy z niesamowitymi statystykami – na wyspach dominowała narracja, że Haaland i Lewandowski nigdy w Premier League nie osiągnęliby takich rezultatów.

O ile Robert Lewandowski nie może udowodnić, że jest inaczej, o tyle Erling Haaland już w swoim pierwszym sezonie w Manchasterze City bez żadnego problemu zdobył tytuł króla strzelców a i w tym sezonie nie zanosi się na to, aby ktoś mógłby mu zagrozić. Lewandowski również pokazał, że hiszpańska – podobno trudniejsza La Liga, to dla strzelca tej klasy nie problem i w swoim debiutanckim sezonie na Półwyspie Iberyjskim zdobył Trofeo Pichichi – czyli nagrodę dla najlepszego strzelca sezonu. Czy Harry Kane, który na wyspach w karierze klubowej strzelił w sumie 227 bramek w 373 meczach, będzie strzelał seryjnie dla Bayernu? Żeby dogonić w statystykach ciągle grającego w piłkę Lewandowskiego (417 goli w 569 meczach – stan na 13.08.2023) Anglik musiałby strzelać przez najbliższe sezony po 50 goli – a to wydaje mi się mało realne. Chyba że to Brytyjscy dziennikarze mieli rację i słaba Bundesliga nie będzie problemem dla ich kapitana.

Harry Kane nie zdobył z Tottenhamem żadnego trofeum. W Anglii z tego powodu nie raz był tematem żartów. Debiut w Bayernie w meczu o Superpuchar Niemiec – utrzymał status quo, bo Bayern przegrał z RB Lipsk 3:0. Mówiąc żartobliwie …może to nie klątwa popularnych Kogutów z północnego Londynu sprawiała, że uznawany przez wielu na wyspach za najlepszą dziewiątkę na świecie Kane nigdy nie zdobył mistrzostwa? A może po prostu w profesjonalnym futbolu nie ma co silić się na porównania? Oczywiście Harremu życzę udanego sezonu i zdobycia upragnionego trofeum. Bayern Monachium daje taką możliwość – a głosy z Wielkiej Brytanii, mówiące o tym, że Harry poszedł na łatwiznę, zawodnik powinien puścić mimo uszu – gdyż prawda o poziomie najlepszych pięciu lig europejskich jest moim zdaniem zdecydowanie inna, niż mniemanie większości brytyjskich ekspertów.