Brytyjska rodzina królewska nie ma dobrej passy zdrowotnej. Ostatni, przymusowy pobyt w szpitalu Księżniczki Kate oraz nowotwór Króla Karola III szerokim echem odbiło się w brytyjskich mediach. Jak się okazuje, gryzipiórki nadal grillują temat wyciągając w przestrzeń publiczną swoje spostrzeżenia.
Na pierwszy ogień poszła Kate, której zdjęcie rodzinne z dziećmi opublikowano wczoraj z okazji tutejszego Dnia Matki. Zdjęcie może przeszło by bez echa gdyby nie uwaga, iż zostało ono przez księżną “zliftingowane” i dodany uśmiech na twarzy przyszłej królowej Zjednoczonego Królestwa. Sprawa nabrała takiego rozgłosu, że sami królewscy spece od mediów musieli prostować wydając specjalne oświadczenie.
Większą spostrzegawczością wykazali się natomiast dziennikarze prywatnej telewizji informacyjnej mówiąc, iż w pierwszym publicznym wystąpieniu po hospitalizacji brytyjski monarcha ma przekrwione oczy a wokół jego ust widać zaczerwienienie.
W tym wszystkim zastanawia mnie czy takie przytyki w stosunku do ludzi błękitnej krwi mają sens? A co ważniejsze, czy robią jeszcze na kimś wrażenie? Księżna Kate pomimo bycia osobą publiczną jest również, a może przede wszystkim Kobietą, o których wiemy (my faceci), że zawsze i wszędzie chcą się prezentować jak najlepiej. Królewski wygląd natomiast może być skutkiem po pierwsze wieku a po drugie, i co bardziej prawdopodobne rozpoczętej właśnie chemioterapii.
to tyle ode mnie…
ar.t
Komentarze do wpisu (0)