Written Off The Records – na tydzień 26 w roku 2023
Świat po raz kolejny przekonał się o nieprzewidywalności policji, która z założenia jest stróżem prawa. Czasem jednak granice te policjanci przekraczają. Tak stało się w miniony wtorek, 27 czerwca w Paryżu, gdzie policjant zatrzymując do rutynowej kontroli drogowej nastolatka mierzył do niego z pistoletu wciskając w pewnym momencie spust śmiertelnie raniąc siedzącego w aucie młodego człowieka. Oburzenie Paryżan przerodziło się w kilkudniowe zamieszki, a ów wcześniej wspomnianemu policjantowi postawiono zarzut zabójstwa.
Podobnie jak trzy lata temu w Stanach Zjednoczonych, gdzie z rąk policjanta (a w zasadzie można by powiedzieć z kolan) zginął George Floyd, tak teraz we Francji za sprawą 17-to letniego Nahela rozgorzała dyskusja o przekraczaniu uprawnień przez osoby, które służą w policji. Tym bardziej dyskusja dobrze w czas, bo coraz więcej o takich “przypadkach” mówią media a jeszcze częściej nic o nich nie wspominając. Dlatego też jestem bardzo “za”, by kandydatów do munduru pięć razy przetestować w szerz i wzdłuż zanim da mu się służbową broń. Będzie to z korzyścią i dla samego kandydata jak i całego społeczeństwa.
Brytyjski rząd przegrał odwoławczą batalię o możliwość wysyłania do Rwandy nielegalnych imigrantów, którym uda się stopą stanąć na królewskiej ziemi. Sąd apelacyjny odrzucił twierdzenie prawników brytyjskiego rządu, którzy we wniosku przekonywali, iż Rwanda to bezpieczny kraj, gdzie przybyli do Zjednoczonego Królestwa I tam właśnie odesłani uciekinierzy będą mogli spokojnie żyć. Dwóch z trzech sędziów nie podzieliło tej opinii. Teraz sprawa trafi do Sądu Najwyższego, który już definitywnie rozstrzygnie spór, który nieprzerwanie ciągnie się od chwil podpisania umowy z rwandyjskim rządem. Czas biegnie, a ekipa Rishi Sunaka musi sporządzić odwołanie do 6 lipca. Jeśli rząd przegra cała nagonkowa polityka migracyjna, którą Wielka Brytania prowadzi od czasu Johnsona legnie w gruzach i trzeba będzie zakasać rękawy, by spróbować innej drogi, by zniechęcić tych, którzy w Zjednoczonym Królestwie widzą raj na Ziemi.
Do Polski dotarły pierwsze Abramsy. Amerykańskie czołgi mają stanowić poważne wsparcie dla polskiej armii, która od wybuchu wojny na Ukrainie nie może spać spokojnie. Jak podkreśla Mariusz Błaszczak, Minister Obrony Narodowej dostarczenie przez Stany Zjednoczone 14-stu ze 116-stu czołgów to potwierdzenie dobrych relacji z największym natowskim sojusznikiem. Sojusznikiem, który rozdaje karty często nie patrząc na swoich partnerów, którzy ślepo podążają kierunkiem wyznaczonym przez swego partnera nie mogąc stworzyć przeciwwagi choćby europejskiej dla hegemonii (choć w coraz mniejszym już stopniu) amerykańskiej.
to tyle ode mnie…
Komentarze do wpisu (0)