Wolno bo wolno, ale świat pozbywa się rosyjskich dyplomatów. Kolejnym krajem, który zdecydował się uczynić ten krok jest Mołdawia, która wydaliła właśnie 45 osób pracujących w tamtejszej rosyjskiej Ambasadzie przy okazji budując siatkę wywiadowczą dla rosyjskich służb. Nie od dziś wiadomo, iż większość państw na świecie otwierając placówki dyplomatyczne za granicą od razu przystępuje do pozyskiwania współpracowników wywiadu. W przypadku rosyjskich dyplomatów mógł to być jedynie pretekst do zerwania i tak wątłych kontaktów.
Nie od dziś wiadomo, iż Wielka Brytania słynie nie tylko z potężnej ilości muealnych eksponatów, ale także z miejsc, gdzie się one znajdują. Ci, którzy mieli sposobność bycia w Londynie mieli też okazje bezpłatnie zwiedzić niektóre z nich. Jak się okazuje w jednym z najbardziej znanych – londyńskim British Museum dokonano serii kradzieży przedmiotów tam wystawianych. I choć nikogo jeszcze nie złapano dużo znaków na niebie i ziemi wskazuje, iż sprawcą wszystkich tych kradzieży był były już kustosz kolekcji greckiej. Dyrekcja wprowadzając “nadzwyczajne środki ostrożności” ujawniła, iż zginęło kilka eksponatów a niektóre z nich zostały uszkodzone. Dotyczy to złotej biżuterii, kamieni półszlachetnych oraz szkła pochodzących z okresu od XV wieku przed naszą erą do czasów XIX-sto wiecznych.
Do muzeum wkroczyła już policja, która swym dochodzeniem ma przygwoździć podejrzanego bądź go oczyścić z zarzutów i łapać dalej złodzieja.
A więc można się w Polsce dogadać. W mijającym tygodniu opozycja, która na swych sztandarach ma wypisane “walka z PiS” podpisała Pakt Senacki, w którym wystawia wspólne listy kandydatów w wyborach do Senatu. Trochę to jakby powtórka z historii, kiedy w roku 1989 w wyborach do Izby Wyższej polskiego parlamentu głosowano bez partyjnych parytetów, co zaskutkowało masową ilością wspólnych kandydatów wystawionych przez “Solidarność”. Opłaciło się, bo ze 100 miejsc ówcześni kandydaci opozycyjni wypełnili 99 (jedynym spoza solidarnościowej listy był wówczas Henryk Stokłosa – biznesmen z Piły). Dziś też jest na to szansa. Ale pytaniem, na które opozycyjni politycy mijają się z odpowiedzią jest dlaczego podobnych list nie można było utworzyć w wyborach do Sejmu? Dlaczego jest to problem? Nie oszukujmy się. Najwyraźniej jest, bo każda partia chce ugrać coś dla siebie, by później móc rozdawać na lewo i prawo dyrektorskie i prezesowe stołki. I nikt mnie nie przekona, że jest inaczej. Mam prawo nie ufać. Więc mówię: sprawdzam.
to tyle ode mnie…
Komentarze do wpisu (0)