Zeszłotygodniowy świat wyrażał solidarność z narodem ukraińskim i samą Ukrainą. Tymczasem w Rosji wyciekły do mediów dokumenty mówiące o aneksji do 2030 roku Białorusi. Ma to się odbyć drogą pokojową środkami politycznymi, gospodarczymi i wojskowymi. Plan obejmuje symbiozę rosyjskiego i białoruskiego prawa, skoordynowanie polityki zagranicznej i obronnej a także współpracę gospodarczą i handlową. Dziwna to strategia kremlowskiego gospodarza, bo już dziś Białoruś z jej politycznym świecznikiem siedzi pod pantoflem Władimira Putina. Ten jednak, żądny władzy absolutnej i przywrócenia potęgi carskiej Rosji nie spocznie dopóki, dopóty świat nie uwierzy w jego dobre intencje i wielkoduszność. A także w jedynie słuszne prawdy, które wygłasza na lewo i prawo.
P.S. Pisząc dziś o świecie przy świetle niedzielnego wieczoru trudno nie wspomnieć o tragedii, która rano wydarzyła się u południowych wybrzeży Włoch. W wyniku nieudanej próby “przerzutu” nielegalnych imigrantów do Europy śmierć poniosło 59 osób, w tym 12 dzieci.
Wielka Brytania nie chce mieć w szeregach swoich obywateli nikogo, kto w jakikolwiek sposób miał styczność z tzw. Państwem Islamskim. Takie wrażenie można było odnieść po decyzji brytyjskiej Sądu Najwyższego w sprawie Shamimy Begum o odrzucenie decyzji byłego już Ministra Spraw Wewnętrznych Sajida Javida, który w roku 2019 zdecydował się na ten krok otrzymując informacje o potencjalnej współpracy Shaminy z ISIS . Prawnicy “obywatelki niczyjej” (Shamima Begum nie ma w chwili obecnej obywatelstwa żadnego z państw na świecie) zamierzają odwoływać się od decyzji, ale kierunek polityki brytyjskiej jasno jest już ukierunkowany – żadnej litości ani wyjątków dla osób podejrzanych o współpracę z terrorystami.
Przypomnę tylko, iż Shamima Begum wraz z dwoma koleżankami opuściła w 2015 roku teren Wielkiej Brytanii i przez Turcję dostała się do Syrii. Tam, jako 15 letnia dziewczyna poślubiła jednego z bojowników tzw. Państwa Islamskiego dając mu wkrótce trójkę dzieci, które niestety już nie żyją. 23-letnia dziś kobieta trafiła ostatecznie do obozu uchodźców w północnej Syrii i jak sama mówi przyjdzie jej tam spędzić całe życie. Szkoda jej jako człowieka. Ale za swoje błędy trzeba płacić zawsze i wszędzie.
Polski prezydent Andrzej Duda skierował uchwaloną przez Sejm nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym do Trybunału Konstytucyjnego w celu zbadania jej zgodności z polską Konstytucją. Po parlamentarnych przepychankach, gdzie Sejm uchwalił nowelę a senatatorowie nanieśli na nią poprawki, by Sejm je odrzucił (skomplikowana to litera prawa z uchwalaniem polskiego ustawodawstwa) głowa naszego państwa nie zaryzykowała swego podpisu pod czymś, co od samego początku wzbudza kontrowersje. Nie tylko politycznej opozycji i części społeczeństwa. Także Komisji Europejskiej, która od jakiegoś czasu wstrzymuje wypłatę środków przeznaczonych na projekt Krajowego Planu Odbudowy, a które to środki mają “wskrzesić” polską gospodarkę po okresie pandemii. Problem w tym, iż Trybunał obsadzony jest w znacznej większości ludźmi pokroju większości sejmowej, więc decyzję sędziów Trybunału z góry można przewidzieć.
to tyle ode mnie…
Komentarze do wpisu (0)