Świat przetrwa. Ale to, w jakim stanie przekażemy go następnym pokoleniom stoi pod znakiem zapytania.
Z lekkim opóźnieniem zakończył się w Egipcie ONZ-owski COP27. Delegacje z całego świata (prócz największych trucicieli, o czym wspominałem w poprzednim Written Off The Record) debatowali o tym, co uczynić, by świat był mniej zanieczyszczony. A w zasadzie jego ekosystem, który stanowi płuca naszej Ziemi. Wszyscy zebrani chcieli tego samego. Ale trudno było pogodzić się na myśl o przekazywaniu środków finansowych w miejsca najbardziej dotknięte zniszczeniami wywołanymi zmianami klimatycznymi. I tymi najbardziej ubogimi (choćby Pakistan, gdzie powódź zabrała 30% powierzchni suchego lądu w jednym tylko cyklu ulewnych deszczy).
Po przedłużonym szczycie udało się wyegzekwować od bogatego świata kwoty na przywracanie normalności w jego częściach mniej zamożnych. Podpisano porozumienie, które ma uchronić nas przed dalszymi szkodliwymi skutkami zmian pogody. Szkoda tylko, że pod wynegocjowaną umową zabrakło podpisów tych największych, którzy wydają się nie przejmować ochroną środowiska.
Wielka Brytania stoi na drodze do zbicia inflacji i recesji, którą zgodnie ogłosili na Wyspach spece od bankowości.
Wszystko to za sprawą “Autumn Statement” – planu ratowania brytyjskiej gospodarki przedstawiony w Izbie Gmin przez Jeremy’iego Hunt’a – Ministra Finansów (Chancellor of the Exchequer).
Według zasady “aby było lepiej wpierw musi być gorzej” dostali wszyscy. Podwyżki podatków i okrajanie wydatków budżetowych nie ominęły nikogo. Padło też kilka propozycji, które wielu zaskoczyło (jak choćby ta o opodatkowaniu samochodów elektrycznych podatkiem drogowym).
Jak zawsze opozycyjna Partia Pracy dla zasady nie zostawiła suchej nitki na rządowym planie, choć ekonomiści przyjęli plan ze zrozumieniem. Nie wszyscy w rzeczy samej.
Polska zbiera się po szoku, jaki wywołał “atak” rakietowy we wsi Przewodów w woj. lubelskim.
Polski rząd zwlekał kilka dobrych godzin z potwierdzeniem informacji podanych przez dziennikarzy Radia Lublin. Mniejsza o to, czy to Rosjanie czy Ukraińcy spowodowali wystrzelenie rakiet. Śmierć poniosło dwóch mężczyzn, którzy niczego nie świadomi pracowali w tamtejszej suszarni zbóż.
To “ludzie ludziom zgotowali ten los”…
to tyle ode mnie…
Komentarze do wpisu (0)